Czas ucieka, naród czeka,
Polska czeka,
Europa czeka,
Świat czeka
na Wielkie Zmiany!
Ale
do Wielkich Zmian potrzebujemy wielkich ludzi. Ludzi pokornych, odważnych i
mądrych. Ludzi, którzy czynem, działaniem roztropnym i odpowiedzialnym a nie
tylko słowami zechcą z Bożą pomocą ratować i odbudować Polskę. To wszystko niby
się dzieje, ale moim skromnym zdaniem, ciągle w stopniu niewystarczającym.
Człowiek,
jego dobro, harmonijny rozwój, służba człowiekowi to są cele i zadania na
dzisiaj, od dzisiaj.
O
człowieku najczęściej mówi się i myśli, w dwóch wymiarach, ciało i dusza.
Tymczasem każdy człowiek to istota co najmniej 3-wymiarowa – Ciało, Dusza i …
Umysł. Kiedy ustawimy te trzy słowa w odpowiednim porządku Ciało + Umysł +
Dusza i wybierzemy z nich tylko pierwsze litery, to otrzymamy sygnał niezwykle
ważny, że człowiek, to C+U+D.
Każda Polka i każdy Polak, to C+U+D.
Ale
jeśli tak spojrzymy na każdego człowieka, jeśli tak spojrzymy na Polaków, to
wzrasta niepomiernie odpowiedzialność i troska o ich dobro i o ich rozwój. Nie
wystarczy wtedy tylko stworzyć dla nich odpowiednią liczbę miejsc pracy. Nie
wystarczy tylko godziwie za tę pracę wynagradzać.
Taki
skarb trzeba otoczyć roztropną i odpowiedzialną troską. Nie wystarczy go tylko
wykształcić, nie wystarczy go tylko wyćwiczyć, nie wystarczy go tylko wychować.
Trzeba go rozwijać harmonijnie w tych trzech wymiarach.
Dobrze
się stało, że dokonano strukturalnych zmian w systemie edukacji.
Ale,
czy ludzie z ministerstwa edukacji zdają sobie
sprawę, że powierzono im do ukształtowania od podstaw wielki skarb, człowieka,
Polaka, C+U+D?
Czy polskie rodziny zdają sobie z tego sprawę?
Czy Kościół katolicki zdaje sobie z tego sprawę?
Mam, co do
tego ogromne wątpliwości.
Pani minister edukacji
cieszy się tym, że to ona, po raz pierwszy w historii Polski, w historii
polskiej edukacji wprowadzi do szkół … grę w szachy i programowanie
komputerowe! I ta gra w szachy ma wspierać
nauczanie matematyki!
W swoim
czasie na studia matematyczno-informatyczne na UW startowała przez 3 kolejne
lata ówczesna mistrzyni Polski w szachach, bez powodzenia.
A
programowanie jest najmniej istotną częścią rozwiązywania problemów z pomocą
komputera.
Czy
tym ludziom powinniśmy powierzać takie skarby, jakimi są nasze polskie dzieci?
To są skarby nie tylko swoich rodziców i swoich rodzin, to są skarby narodowe.
Największe skarby jakie ma naród i państwo polskie!
Czy
z tych polskich skarbów w tym projektowanym systemie edukacji narodowej wyrośnie
‘nowych ludzi plemię’, o którym tak gorąco i po ojcowsku mówił Sł. B. ks.
Stefan kardynał Wyszyński?
Pan minister
zdrowia cieszy się z tego, że jako pierwszy w historii Polski wprowadził
… darmowe leki dla seniorów. Reszta, to … plany na przyszłość.
Czy to są
najważniejsze zadania dla prawdziwego systemu zdrowia, bez użycia cudzysłowu?
Czy te decyzje poprawią stan zdrowia narodu polskiego?
Naczelnym
zadaniem polskiego systemu zdrowia powinna być troska o zdrowie całego narodu a
nie tylko seniorów. Troska o zdrowie, a nie troska o lekarstwa, szpitale i
kolejki do lekarzy specjalistów …od chorób, i troska o pieniądze.
Naczelnym
zadaniem polskiego systemu zdrowia powinna być troska o zdrowie każdej Polki i
każdego Polaka, a nie tylko chorych już Polaków.
A to będzie możliwe wtedy i tylko wtedy, gdy powstanie w Polsce zdrowy
system zdrowia, a nie chory jaki mamy obecnie i od wielu już lat.
Przyszła
matka-Polka musi być zdrowa, aby urodziła i wypielęgnowała polskie skarby,
polskie C+U+D-a. Ojciec również.
Polski
system zdrowia trzeba uwolnić, wyzwolić z niewoli medyczno-farmaceutycznej
mafii. Polski system zdrowia ma służyć zdrowiu Polaków a nie ‘zdrowiu’
medyczno-farmaceutycznej mafii.
W
polskim systemie zdrowia troska o zdrowie ma być ważniejsza od troski o
choroby, nawet, gdyby cały świat myślał inaczej!
W
polskim systemie zdrowia człowiek zdrowy i człowiek chory ma być traktowany
jako C+U+D. A to znaczy, że leczyć trzeba nie tylko chorą nerkę, serce, czy
płuca, ale całego człowieka.
W
polskim systemie zdrowia najpierw należy szukać przyczyn choroby i dolegliwości
i usuwać lub ograniczać ich wpływ na zdrowie człowieka, a nie przepisywać często
tzw. lekarstwa, z efektami ubocznymi.
Dodam do tego jeszcze jedną
ilustrację.
Powiedzmy,
że przyczyną naszej choroby jest szkodliwe dla zdrowia pożywienie, którego
pełno jest w polskich sklepach, przepraszam, w sklepach w Polsce, tak będzie
lepiej. Lub powiedzmy, że przyczyną naszej choroby jest szkodliwa dla zdrowia
ciecz, która wypływa z naszych domowych kranów, z kranów w szkole lub w miejscu
pracy, którą nazywamy wodą.
Kiedy
to odkryjemy, wspólnie z lekarzem, specjalistą od zdrowia, wtedy pierwszą
decyzją jest zakupienie filtrów do wody. Pożytek z tego ma nie tylko osoba
chora, ale cała rodzina. Zrób krok dalej. Jeśli mieszkamy w bloku i dla całego
bloku zostaną zainstalowane filtry, wtedy korzysta z tego każda rodzina w tym
bloku. Zróbmy jeszcze krok dalej. Kiedy odpowiednie filtry zainstalowane będą w
osiedlu, wsi, czy mieście, w szkołach, w miejscach pracy, wtedy korzystać z
tego dobrodziejstwa będą wszyscy użytkownicy.
Jeśli
chodzi o antypożywienie rozwiązanie jest również społeczne, żeby nie powiedzieć
globalne. Należy zakazać produkcji takiego ‘pożywienia’, nie sprowadzać go z
zagranicy, ze zgniłego zachodu a wtedy nie tylko osoby już chore, ale i osoby
jeszcze ‘zdrowe’ skorzystają z tego dobrodziejstwa.
To
jest przykład troski o zdrowie społeczeństwa, żeby nie było wątpliwości o co chodzi.
Więcej
na ten temat można przeczytać w moim e-booku p.t. „by ZDROWYM być” lub w
książce p. prof. Juliana Aleksandrowicza i p. Ireny Gumowskiej p.t. „Kuchnia i
medycyna”.
Troska o rozwój duchowy człowieka to nie jest
tylko zadanie dla Kościoła katolickiego w Polsce i dla polskiej rodziny. Tutaj
wielką rolę do spełniania, mają, przepraszam powinny mieć, także media, a
szerzej polska kultura. Tymczasem współczesna kultura polska i media to
dzisiaj największe zagrożenia dla harmonijnego rozwoju człowieka.
Ciągle jeszcze jest w użyciu
mniemanie, że media to środki społecznego (masowego) przekazu (informacji). Nie
oddaje to pełnej prawdy a nawet jest bliższe fałszu niż prawdy. Dzisiaj w
ogromnym stopniu są to środki, a może lepiej powiedzieć, siły, masowego
rażenia.
Media powinny szerzyć prawdę, dobro
i piękno. Tymczasem szerzą fałsz, zło i brzydotę. Media powinny (nam i) nas
przybliżać do otaczającej nas rzeczywistości. Tymczasem, jak to trafnie ujął p.
prof. Piotr Jaroszyński („Nie można milczeć”, str. 122),
media oddalają nas od
rzeczywistości.
I nie tylko oddalają, ale ją
fałszują, separują nas od niej a nawet starają się ją dla nas kreować.
Media i szerzej kultura to potężne
siły, które ciągle jeszcze, choć już minął rok z plusem, degenerują, mącą w
głowach i sercach, szerzą zło, blokują dostęp do prawdy, dobra i piękna dla
narodu polskiego.
Bez rewolucyjnych zmian w
zarządzaniu kulturą i mediami nie uratujemy i nie odbudujemy Polski. Nie pojawi
się na polskiej ziemi ‘nowych ludzi plemię’, jeżeli kulturą polską, w tym
mediami będą nadal zajmować się ludzie, którzy nie potrafią lub nie chcą wyeliminować
istniejącego w mediach zła. Nie chcą lub nie potrafią doprowadzić do zwycięstwa
dobra nad złem, prawdy nad fałszem i piękna nad brzydotą w Ojczyźnie naszej.
W tych trzech dziedzinach naszego
narodowego życia, edukacji, zdrowia i kultury ‘drobne zmiany’ nie wystarczą.
P.S.
Zastanawiam
się, jaka jest istotna różnica pomiędzy władzą PO-PSL w minionych 8 latach a
aktualną władzą PiS-u, tak je nazwijmy dla skrótu?
Tamci
złoczyńcy, zdrajcy i złodzieje bez oporu, bez lęku, z energią i zapałem
niszczyli wszystko co chcieli, czy co im nakazano lub zalecano.
Dzisiaj
PiS chciałby naprawić te wszystkie zniszczenia i degeneracje. Oczywiście zawsze
łatwiej jest niszczyć i degenerować, siać zło niż odbudowywać i naprawiać. Ale
mimo wszystko wydaje mi się, że nasi dzisiejsi władcy i wybrańcy dokonują tych
zmian, które często są moim zdaniem zmianami nie tyle dobrymi, co drobnymi, z
jakimś lękiem, nieśmiałością, czy niezaradnością, bez odwagi, umiejętności,
zrozumienia powagi problemów i potrzebnej energii.
I
pytam się, dlaczego tak się dzieje?
Myślę,
że zasadniczy problem, czy błąd polega na tym, że zniszczyć nawet wielkie
szkody może dokonać stosunkowo nieliczna grupa ludzi. Natomiast odbudować to,
czy tym bardziej zbudować coś znowu od podstaw może też nieliczna grupa ludzi,
odważnych, mądrych i pracowitych, ale tylko razem z całym narodem, przynajmniej
z jego patriotyczną częścią.
Jak
widać sami tych Wielkich a koniecznych Zmian w Ojczyźnie naszej nie dokonają,
jeśli nie zwrócą się o pomoc do narodu lub nie zechcą skorzystać z pomocy tych,
którzy gotowi są im pomóc.
Większej
mocy i prawdziwości musi nabrać i to bardzo szybko piękne hasło – Najważniejsza
jest Polska – nie partia, lecz Patria, czyli Ojczyzna i … naród.
Jeśli to hasło przekujemy w czyn, wtedy i uratujemy i odbudujemy Polskę,
Ojczyznę nasza! Bo odbudujemy naród, największą i najważniejszą siłę konieczną
do zwycięstwa dobra nad złem w Ojczyźnie naszej. Potem już wszystko będzie z
górki.
No comments:
Post a comment